wiosno, cześć ci! zamiast jechać autobusem wybieram godzinny spacer lub przejażdżkę rowerem. włosy schną mi na wietrze wiosny, słońce budzi blaskiem o (za)wczesnym poranku. ostatnio miałam życie pełne chwil utkanych z pasji i miłości. spadając na ziemię, mam życie na wariackich papierach, zmartwienie w oczach i kilka dat wyznaczające z dobrą połowę drogi ku największym marzeniom. nie ma czasu na siedzenie w kuchni, długie gotowanie, przesiąkanie gorącą parą z garnków. przyznam też, że troszkę mi się nie chce, bo skoro wiosnę witamy, to czas spędzamy na dworze lub w oknie. ale dzięki temu mam dla wiecznie zabieganych, dla leniuchów i tych co nie lubią gotować, i tych co cenią sobie prostotę - przepisy na middle-fast food. żeby nie powiedzieć fast, bo w końcu wejście do KFC, zamówienie i odebranie jedzenia jest fast (w dodatku niezdrowe fast) więc pół godzinny obiad (w połowie robiący się sam) fastem w dzisiejszym świecie nie jest.
czas na pomarańczową modyfikację francuskich klimatów zupnych kremów. pamiętacie zupę krem cebulową? to zapraszam na jej wersję w pomarańczowych kolorach!
zupa krem cebulowa
z marchewką
- 0,5 kg cebuli
- 250g marchewki
- 1-1,5 litra wody
- 2 ząbki czosnku
- 5 łyżek oliwy z oliwek
- łyżeczka tymianku, 1/3 łyżeczki pieprzu i gałki muszkatołowej, oraz sól do smaku
marchewkę obrać, zalać litrem wody, dodać przyprawy i gotować do miękkości (jeśli posiadasz, warto też dodać przyprawę tzw. "jarzynkę", czyli suszoną włoszczyznę, ilość - 1 czubata łyżka)
cebulę obrać i pokroić w kostkę, dusić na oliwie z oliwek aż się zarumienieni. (można ją spokojnie zostawić samą sobie i tylko co jakiś czas przemieszać. ważne jest to aby dusić cebulę na małym ogniu, dzięki temu zyska na smaku pełnym aromatu, podganiania cebula będzie się podpalać, a to nada jej posmaku goryczy.) pod koniec smażenia dodać do cebuli rozgnieciony czosnek i smażyć ostatnie 3 minuty.
do marchewki dodać cebulę, po czym całość zblenderować na gładki krem. ewentualnie mocniej doprawić lub dolać więcej wody jeżeli zupa będzie za gęsta.
warto podawać z poszatkowaną pietruszką i startym serem.
zupa cebulowo-marchewkowa, to musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńLubię takie zupki:)
OdpowiedzUsuńjestem jak najbardziej za takim middle-fast-obiadem :D uwielbiam wszelkie kremy, a ten z wielką w najbliższym czasie sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńwiosna to przepiękny okres w porach roku, najlepszy, zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się inspiracja na ten krem. młoda marchewka, młoda cebulka, o tak, czuję, że jest to wiosenne, lekkie i pyszne!
pozdrawiam,
Wera.
Wszystko z cebulą smakuje wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuń