niedziela, 18 stycznia 2015

Mity w szaleństwie odchudzania

Zewsząd otaczamy się dietetycznymi regułkami, które mają pomóc nam na drodze do upragnionego celu – schudnięcia. Uczymy się na pamięć zasad  i wierzymy, że to wszystko zmieni. Tylko, czy aby na pewno warto powierzać tyle wiary w mity?



Po pierwsze: ŁĄCZENIE BIAŁEK Z WĘGLOWODANAMI
Podobno to bardzo niezdrowe, ponieważ spożywanie takich posiłków utrudnia trawienie. To przekonanie powstało najprawdopodobniej z popularnej swojego czasu diety dr. Haya, jednak nie wiele ma w sobie sensu. Większość z produktów, które spożywamy same w sobie zawierają zarówno węglowodany, jak i białka. To, że ryż klasyfikujemy do grupy węglowodanów nie znaczy, że nie jest on również dobrym źródłem białka. Dokładnie mówiąc, oznacza to, że nasz organizm od zawsze prawidłowo trawiąc taki ryż, kaszę, płatki owsiane i wiele innych produktów, potrzebuje wydzielać wszystkie enzymy, by pomyślnie i kompletnie zakończyć proces. Nie ma więc różnicy czy zjemy sam ryż, czy z dodatkiem ryby.

Po drugie: ZIEMNIAKI I CHLEB TUCZĄ
Zapewne jedzenie każdej żywności w nadmiarze w końcu spowoduje tycie. Choć oba te produkty zawierają dużo węglowodanów nie znaczy to, że samoistnie spowodują wzrost wagi. Wystarczy znaleźć swój umiar w spożywaniu ich oraz pamiętać o tym, że:
- same ziemniaki są mało kaloryczne, zawierają 77 kcal na 100g. Pamiętajmy, że to, co powoduje wzrost wagi, to wszelakie sposoby na jakie podajemy ziemniaki (frytki, odsmażane talarki) oraz dodatki, z którymi je jemy (śmietanowe sosy, tłuste i dodatkowo smażone mięsa).
- jeśli zaś chodzi o chleb – te z dobrej mąki, tj. razowa, orkiszowa czy żytnia zawierają bardzo dużo mikro i makroelementów, a przede wszystkim błonnika wspomagającego odchudzanie, więc na drodze zdrowego odżywiania warto sięgać właśnie po takie pieczywo zamiast pszennego oraz starannie dobierać dodatki z jakimi robimy kanapki.

Po trzecie: PRODUKTY TYPU LIGHT TO PRODUKTY NA ODCHUDZANIE
Nie do końca. Decydując się na takie produkty, musimy zawsze zwracać uwagę na etykiety. Bardzo często, żeby nadać konsystencję oraz smak, za który w normalnym produkcie odpowiedzialny był tłuszcz, w zamian dodaje się dużo cukrów, konserwantów oraz wszelkiego typu chemicznych stabilizatorów. Jest to np. guma ksantanowa, guma guar, a nawet najgorsze konserwanty. W napojach typu light, cukier zastępuje się aspartamem- słodzikiem 40-krotnie mniej kalorycznym od cukru, lecz równie niezdrowym. Ponadto pamiętajmy, że tłuszcz każdemu z nas jest potrzebny, oczywiście w mniejszej ilości niż podstawowe węglowodany czy białka, lecz nadal potrzebny. Niektóre z witamin, tj. A, D, E, K, organizm może spożytkować tylko w obecności tłuszczu, a ponadto tłuszcz jest budulcem dla wielu komórek. Należy też rozróżniać tłuszcze dobre (są to głównie oleje roślinne, tłuszcze zawarte w morskich rybach, orzechach, pestkach) i złe (zawarte w produktach pochodzenia zwierzęcego, z wyjątkiem wspomnianych ryb).

Po czwarte: NIEJEDZENIE ZNACZY CHUDNIĘCIE
To chyba jeden z najgorszych mitów! Nie jedząc organizm człowieka nagle dostaje szoku, ale też szybko się uczy i szybko spowalnia swój metabolizm do nowych reguł, które mu narzucamy. Właśnie przez to bardzo często na wstępie wcale nie chudniemy dzięki głodówce, a dopiero wtedy, kiedy dochodzimy do początkowej fazy osłabienia czy wycieńczenia organizmu. Mięsień nieużywany zanika, każdy z nas dobrze o tym wie. Przypadek niejedzenia można całkowicie do tego porównać- narządy odpowiedzialne za trawienie szybko rozleniwiają się z braku pracy, tym samym nasz metabolizm znacznie się pogarsza. Ponadto głodówki niezaprzeczalnie szkodzą całemu naszemu zdrowiu. Mianowicie, osłabia się organizm, zaczynają wypadać włosy, łamią się paznokcie, skóra jest przesuszona, a ciało emanuje brakiem sił i sennością. Czy aby na pewno dążenie po trupach do celu to dobry plan? Szaleństwo odchudzania potrafi ludzi nieźle omamić i wpędzić w błędne koło, warto jednak nie zaniedbywać zdrowia, w końcu  mamy je jedno na całe życie.