niemoc.
pochłonęła mnie.
milion sto tysięcy rzeczy, obowiązków, żali, myśli na głowie. i nawet odłożenie tego na bok i zajęcie się przyjemnościami nie jest tak satysfakcjonujące, gdy umysł buzuje od rzeczywistości, a ta odbiera przyjemność przyjemnościom. to się przyrównało to braku chęci i weny. a to wszystko razem natomiast do niemocy ogarniającej całe ciało i umysł.
melancholijne przesilenie jesienne.
już w końcu długi weekend.
odpocznę. choćby nie wiem co, odpocznę.
a zacznę od przepisu na ulubione marchewkowe placki, które czekają już trochę czasu na moje zmobilizowanie się i wstawienie ich na bloga (a sam blog na wstawienie tu czegokolwiek, I'm so sorry!). są szybkie, pyszne, lekko orientalne w smaku dzięki przyprawom curry i szczypcie cynamonu. dla mnie idealne na obiad albo kolację. bardzo lubię do nich podawać serek wiejski co zresztą robię przy wielu plackach z warzyw (np. tu przy plackach z kalafiora). kompozycja smaków nie do pobicia! :)
placki marchewkowe
(przepis własny)
(1 porcja, około 7 placków)
- 250g marchewki
- 1 jajo
- 1/3 łyżeczki przyprawy curry, szczypta cynamonu i pieprzu, oraz sól do smaku
- oliwa (lub inny olej) do smażenia
marchewkę ścieramy na wiórki na tarce. mieszamy z jajkiem i przyprawami. wykładamy po łyżce na rozgrzaną patelnię.
podajemy same, albo przykładowo z serkiem wiejskim, ziemniaczkami lub sosami (np. czosnkowym).
Och, takie placki musiały smakować cudownie, chyba ich spróbuję jako wielbiciel marchewki:)
OdpowiedzUsuńwow superowo wyglądają :D
OdpowiedzUsuńmarchewkowe czy na słodko czy na słono bardzo lubię :) samo zdrowie !
OdpowiedzUsuńMarchewkowych jeszcze nie jadłam, ale chętnie bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuńNo to mam idealny przepis na dzisiejszą kolację! <3
OdpowiedzUsuń