środa, 12 listopada 2014

Plus-size modelka, plus-size afera

Ostatnio pisałam, że najważniejszą modową zasadą jest brak zasad. Przyznać jednak trzeba, że kategorycznie niezmiennym punktem jest chudość modelki. Mamy mieć maksymalnie 90 cm w biodrach, a najlepiej do dziewięćdziesiątki nie dochodzić, 60 cm w talii (idealnie 59), rozmiar biustu A. Co się jednak okazuje - jeśli tylko się chce, to można nagiąć zasady. Trzeba tylko chcieć się odróżnić, mieć tą odwagę wyjścia poza schematy. Osobiście bardzo lubię takie działania. Choć nie chodzi mi konkretnie i wyłącznie o wybieranie modelek plus size do pracy, ale o przeróżne rzeczy, które są inne od schematów tłumu. Zgodzicie się chyba ze mną, że wtedy jest ciekawie? Cóż, w tym przypadku też jest ciekawie, zwłaszcza, że meritum sprawy jest modelka otagowana etykietką większego rozmiaru i wywołująca równie dużą aferę. Mowa o Myli Dalbesio i jej udziale w kampanii Calvina Cleina. Dziewczyna wystąpiła obok topowych wieszaków (Lara Stone, Jourdan Dunn, Ji Hye Park, Amanda Wellsh) i pewnie z każdą godziną od premiery danej sesji, zdobywa coraz więcej zainteresowania i sławy przez (lub dzięki) aferze, którą wywołują jej wymiary. Uwierzcie, wydaje się, że ludzie są bardziej zaangażowani w wydarzenia tego typu niż np w wybory na prezydenta. Miliony komentarzy i artykułów na przeróżnych portalach społecznościowych mówią same za siebie. Jak można się domyślić - jedni popierają, drudzy wykłócają się, że nazwanie takiej dziewczyny "plus size" to największa paranoja świata, trzeci nie widzą w tym sensu, a czwarci obrażają wygląd Myli. Dodatkowo licznik wyświetleń wyszukiwarki Google pod kątem słów typu "Myla Dalbesio wymiary" paradoksalnie skacze w górę. Ja też wykonałam ten ruch, ale tylko na potrzeby tego postu! Tak więc, możecie się dowiedzieć, że Mily wymiary to:

Wzrost: 165cm
Obwód talii: 81cm
Obwód bioder: 106cm
Rozmiar biustu: 90DD

Szczerze uważam, że koncepcja fajna. Marka Calvin Klein chciała pokazać, że bielizna jaką tworzy jest tworozna z myślą o kobietach o każdym typie figury. Z drugiej strony - Myla została sfotografowana w trochę wyszczuplający sposób, dodatkowo photoshop zrobił swoje, więc nie do końca to rozumiem, ale mimo wszystko można docenić Calvina za nieschematyczność oraz za swobodę z jaką zatrudnili modelkę. Cieszę się, że dano jej szansę - zdjęcia wyszły bardzo ładnie. Co nie znaczy, że jesteśmy w modzie na etapie zapomnienia o chudości. Ale ostatecznie, sama bym chyba tego nie chciała.




A jakie jest Wasze zdanie?



3 komentarze:

  1. no i te inności własnie wywołują aferę - ale właśnie dlatego trzeba mieć tą odwagę, o której piszesz. ładna sesja, modelka wygląda atrakcyjnie i fakt to śmieszne, że ludzie bardziej przejmują się takimi sprawami niż np własnym życiem... taka mała paranoja tych czasów, no cóż, przynajmniej czasem można się pośmiać z takich "afer", prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawda jest taka, że gdy jakaś starsza kobieta, a jeszcze do tego ważąca więcej niż by showbiznes tego wymagał, zobaczy wystawę sklepu z bielizną to może się odstraszyć. Chude manekiny w koronkowej bieliźnie, więc kobiety często myślą sobie, że nie warto zachodzić do sklepu, bo nic w nim dla niej nie będzie. A często to jest bzdura. I myślę, że podobnie sprawa wygląda z modelingiem, zwłaszcza tym reklamującym bieliznę. Akcje pokazujące kobiety o nietypowych (przynajmniej jak na modeling) kształtach pokazują, że nie tylko chuda kobieta ma prawo założyć seksowną bieliznę.
    Zabawne jest to, że już mało kogo oburzają jakieś nagie zdjęcia, ale gdy pojawi się na nich kobieta o niespodziewanych kształtach to już jest szok.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta modelka wygląda normalnie, nazywanie jej przez część osób "plus size" to spora przesada.

    OdpowiedzUsuń