długi weekend już za nami, koniec leniuchowania, z godziny 9;30 robi się 6;30, spokój zamienia się w szaloną walkę z czasem, a to o 5 minut więcej snu, a to o kilka minut więcej na spokojne wyrobienie się do wyjścia, zrobienia porządnego śniadania i ciepłego ubrania się. chociaż jest cieplutko to bez czapki, szalika i rękawiczek nie wychodzę. ale przynajmniej zmniejszyłam ilość swetrów noszonych na sobie. w zeszłym roku potrafiłam ich mieć na sobie 3, dwa cienkie i jeden gruby. mimo to nadal mi było zimno, dostawałam szału od drgawek ciała, które nie były do opanowania. mniej swetrów i brak drgawek. sukces tej zimy. nawet mam ochotę znowu wyciągnąć rower, jechać nim do szkoły, przyjemnie męczyć mięśnie nóg pedałowaniem, szybciej być w szkole (co równa się późniejszemu wyjściu z domu) i szybciej być w domu po szkole. 10 stopni na plusie, słoneczko, można się rozmarzyć.
gdyby tylko długi weekend się nie skończył byłoby idealnie, prawda? mam dosyć szkoły przyprawiającej mnie o wyczerpanie, obezwładnianie, duszenie, irytacje, frustracje. dosyć. i to wcale nie jest zwykły młodzieżowy bunt na temat szkoły, nie myślcie sobie!
i chociaż nie słodzę owsianki prawie nigdy, to czasem potrzebuję i chcę słodyczy. nie lubię wszelkich batonów, a tym bardziej czekolad, przesłodzonych do granic. więc, gdy brak mi cukru to dosładzam śniadanie zdrowym miodem tworząc najlepszą w świecie słodką owsiankę.
a to wszystko dzięki Elin i urodzinom Pana Tolkiena, które uczczone było owsianką o smaku miodu. i ta odrobina soli dodanej do owsianki to tajemnica jakiegoś magicznego wydobycia wspaniałego smaku tej zupki mlecznej. nie czuć jej wogóle, ale swoje robi.
miodowa owsianka na mleku
(1 porcja)
5 łyżek płatków owsianych
1/2 szklanki mleka + 1/2 szklanki mleka
łyżka (spora) miodu
1/3 łyżeczki soli
płatki owsiane zalewamy na noc połową szklanki mleka i odstawiamy do rana. rano dolewamy resztę mleka, dodajemy sól, stawiamy na gaz i gotujemy do odpowiedniej (gęstej) konsystencji. na koniec dodajemy miód, mieszamy by się rozpuścił i wymieszał. podajemy ze świeżymy owocami.
***
owsianki nie trzeba zalewać na noc, można ją gotować od razu w szklance mleka (lub wtedy 3/4 szklanki), ale jest to dłuższy proces gotowania i moim zdaniem nie aż tak bardzo smaczny. :)
ekstra prosto i pysznie, na jutro na śniadanie zrobię :)
OdpowiedzUsuńTaka prosta owsianka jest pyszna :) Też wolę zalać owsiankę na noc a rano ją dokończyć :) Ma wtedy lepszy smak i szybciej gęstniej :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam owsiankę z łyżką dżemu na środku :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
już niedługo, a szkoda przestanie źródłem złych emocji być. potem tylko wybierz dobrze- nie koniecznie z rozsądkiem, a z sercem, żeby kolejne lata wolne były od tej frustracji.
OdpowiedzUsuńpowiedziałabym, że skradłaś moje serce tą owsianką, ale przed chwilą taką sobie zrobiłam. po powrocie z uczelni idealnie przywraca siły :) choć ja z soli tu rezygnuję, na mnie nie działa jakoś
taka najprostsza czasem najlepiej pasuje na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńz miodem to ideał na zimowe dni :)
OdpowiedzUsuń