a owsianki mogę jeść codziennie i nigdy mi się nie znudzą. przyznaję, jestem owsiankożercą! i może to już prawie uzależnienie. ale takie zdrowe, nie nudne, które nawet warto mieć.
(przepis własny)
(1 porcja)
4 czubate łyżki płatków owsianych
2 łyżeczki wiórków kokosowych
2/3 szklanki mleczka kokosowego
2 małe marchewki
płatki owsiane mieszany z wiórkami kokosowymi i zalewamy wrzątkiem do poziomu składników.
marchewkę ścieramy drobno na tarce, dorzucamy do płatków, zalewamy mleczkiem kokosowym. gotujemy do gorąca i do pożądanej konsystencji co jakiś czas mieszając. do ugotowanej owsianki, już w miseczce, możemy dolać jeszcze trochę mleczka.
opcjonalnie możemy dosłodzić miodem lub syropem klonowym.
miłego (mocno) deszczowego dnia ;)
Tam gdzie jest kokos musi byc pysznie wiec taka owsianka bym nie pogardzila :)
OdpowiedzUsuńmarchewkową uwielbiam, ale jeszcze kokosowej wersji nie próbowałam!
OdpowiedzUsuńMarchewkowo-kokosowej nie jadłam, ale brzmi pysznie! :)
OdpowiedzUsuńkokos i marchewka, jadłam i uwielbiam! :-) pyszny duet!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje wariacje na temat marchewki :)
OdpowiedzUsuńna kolację też się nadaje :D
OdpowiedzUsuńTą owsiankę na pewno wypróbuję i od razu na myśl przychodzi mi marchewkowe ciasto :D
OdpowiedzUsuń